Dawno mnie tu nie było, co wynika z intensywności działań zawodowych. Natomiast są w życiu agenta takie chwile, jednej z trudniejszych, gdy klient w ostatniej chwili odwołuje spotkanie. Pół biedy jeśli zrobi to z dużym wyprzedzeniem, czasem jednak klient odwołuje dosłownie godzinę wcześniej, zdarza się i kilkanaście minut przed godziną spotkania.
Moje doświadczenie zawodowe pokazuje, że łatwo jest odmówić agentowi, natomiast gdy przychodzi choroba to już nie ma jak odmówić. Przychodzi i jest. I wtedy nagle wszyscy sobie przypominają o agencie, dzwonią, chcą się spotykać. Wtedy też pojawia się rozczarowanie, że nie da się zawrzeć polisy z datą wsteczną.
Dziś klientka odwołała spotkanie kilka godzin wcześniej. Dlaczego? Może bała się rozmawiać o sprawach trudnych dla niej? A może chciała wyjść wcześniej z pracy by obejrzeć mecz?
Jaki by to nie był powód, grunt to dobrze wykorzystać czas. I ja ten czas wykorzystuję przygotowując się na piątkowe spotkania i zerkając na mecz. Mamy oddziałową strefę kibica. Nawet wuwuzela się trafiła 🙂
Pozdrawiam zatem wszystkich i do zobaczenia wkrótce!