21 października był dniem deszczowym ale mimo wszystko gorącym. Atmosferę rozgrzał żar serc ludzi dobrej woli, którzy zebrali się w legionowskim ratuszu. Nie były to żadne czarne marsze czy kolorowe parady, choć było kolorowo było bardzo. Spotkaliśmy się tam z okazji urodzin pewnej dziewczynki, którą szczęście na chwilkę opuściło i zachorowała na lekooporną padaczkę. W efekcie choroby zapadła w śpiączkę, w związku z czym wymaga stałej, fachowej opieki. Jej mama, Pani Magda, opiekuje się Kami wraz z personelem ośrodka Kraszewo-Czubaki.
Z okazji urodzin Kami powstała inicjatywa by zebrać środki higieniczne dla dzieciaków w ośrodku. Każdy mógł dołożyć coś od siebie, pomóc przynosząc pieluszki, żele, kremy, chusteczki, i co jeszcze tylko do głowy przyszło.
Naturalnym było, że wezmę udział w tej akcji, tym bardziej, że znam osobiście rodziców Kamilki. Pomyślałam jednak, by spróbować zaangażować w akcję znajomych i przyjaciół. Jakież było moje zaskoczenie, gdy okazało się, że w akcji udział wzięli ludzie z którymi nie widziałam się od lat. Niektórzy kupili środki higieniczne, większość jednak wpłaciła pieniądze.
W ciągu 2 tygodni udało mi się zebrać 1020 zł. W piątek pojechałam zamienić gotówkę na środki do pielęgnacji dzieciaków. Z tych pieniędzy zakupiłam:
Chusteczki nawilżane – 20 opakowań po 5,49 zł/szt – 109,80 zł
Żel/szampon Johnson’s Baby – 20 butelek po 7,49 zł/szt – 149,80 zł
Oliwka Johnson’s Baby – 20 butelek po 7,39 zł/szt – 147,80 zł
Pieluchy Dada Midi 60 szt. – 4 paczki po 29,99 zł/szt – 119,96 zł
Pieluchy Dada Maxi 54 szt. – 10 paczki po 29,99 zł/szt – 299,90 zł
Pieluchy Dada junior 46 szt. – 5 paczki po 29,99 zł/szt – 149,95 zł
Sudokrem – 2 słoiczki po 19,99 zł – 39,98 zł
Kartka urodzinowa – 3,99 zł
RAZEM: 1021,18 zł
Z tego miejsca chciałam podziękować wszystkim, którzy wzięli udział w akcji (kolejność alfabetyczna):
Iwonie i Zbyszkowi ze Szczecina, którzy wsparli akcję bez pytań i dyskusji,
Piotrowi i jego cudnej córci Poli, którzy przyjechali specjalnie do Warszawy by przekazać wielkie paczki z kosmetykami dla pociech,
Markowi, który oprócz hojnego datku podzielił się informacjami dot. fundacji,
Kasi, która jako pierwsza wspomogła inicjatywę choć Łódź od Legionowa, a tym bardziej Kraszewa dzieli potężny dystans,
Mojemu bratu Piotrowi, bo tak jak zawsze mogłam na niego liczyć,
Monice, która w nocy pomiędzy karmieniem maluśkiego Olgierda i swoją drzemką znalazła chwilę by wspomóc akcję,
Danusi i Jarkowi za energię i wsparcie również mentalne,
Marcinowi, który wspierał nad w dbaniu o zdrowie naszych rumaków, a teraz zadbał o grupę maluchów by uśmiechnęło się do nich słoneczko,
Eli, której los dzieciaków i tej akcji nie był obojętny, choć spotkałyśmy się raz w życiu,
Włodkowi, który po latach dokuczania mi w podstawówce wyrósł na honorowego i wrażliwego faceta wspierającego tych, którzy mieli mniej szczęścia w życiu,
Ani zawsze wspierającej mnie w moich działaniach, jak szalone by one nie były.
Zaskoczyliście mnie, bo choć sami nie macie wiele, to podzieliliście się z dzieciakami. Jesteście wspaniali!
Poniżej krótka relacja z urodzin Kami: FILM z urodzin Kami
I jeszcze jedno! Jeśli nie dotarłam do Was z akcją, ale chcielibyście pomóc Kamilce w powrocie do zdrowia, to w nagłówku znajduje się zdjęcie z danymi fundacji pod której opieka jest Kamila.
A tutaj moje auto załadowane darami, przez chwilę się zastanawiałam czy to się wszystko pomieści 🙂
EDIT: Pan Dominik Kubalski życzył sobie, by koniecznie wymienić go z imienia i nazwiska oraz napisać, że pomysłodawca akcji 10-te Urodziny Kamili.